13 maja 2010
Biegłość
Doszedłem do biegłości
W sztuce tracenia czasu
Kunszt ten doskonalony
Przez całe moje życie
Pozwolił mi poszarpać
Monotonne linie czasu
I skruszyć je w dłoniach
W drażniący oczy pył
Dziesiątek i tuzinów sekund
Nietrudno zauważyć prawidłowośc
Im drobniej pokruszę czas
Tym łatwiej przelatuje
Między palcami
Lecz zanim opadnie
W otchłań przeszłości
Mija bezwstydnie długą
Jak blizna linię życia
Otwartą niby rana
Linię złamanego serca
Płynnie przemierza dolinę
Pomiędzy gładkim wzgórzem Wenus
A pomarszczonym pagórkiem Marsa
Lubię obserwować minuty
Ich płochliwą defiladę
Przed wyniosłą dyktaturą kciuka
Tak trwa bez końca
Codzienny przemarsz straceńców
Szarych zmęczonych minut
Niegodnych zaszczytu pamięci.
6 czerwca 2025
wiesiek
5 czerwca 2025
wiesiek
4 czerwca 2025
wiesiek
4 czerwca 2025
Mirek Dębogórski
3 czerwca 2025
Arsis
3 czerwca 2025
wiesiek
3 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
2 czerwca 2025
Yaro
2 czerwca 2025
Kreton
2 czerwca 2025
wiesiek