17 maja 2010
Ballada o bladej
Blada kobieta w czarnych skarpetach
siedzi przed lustrem, patrzy w
blada kobieta w czarnych skarpetach
siedzi za oknem pada są
siedzi (zgodnie i pogodnie)
tresują zbyt głośne dziecięce stopy
a w oknach nie ma twarzy ludzkiej migają lampki i
laptopy gdy
blada kobieta w czarnych skarpetach nie
poruszona przez czasy
nierozdzielona grzebieniem dni
ni ostrą szczotką godzin mi
nuty wiatru nie mają dźwięku
nie wyodrębnia osobnych chwil
fale liżące czarne skarpety
przypływ pod oczy kobiety.
Blada kobieta w
czarnych skarpetach w
ciszy ulicznej z echem kół
(daleko stąd i dawno temu
żyła
i nie skoczyła)
lecz dziś jest dziś i
czarne skarpety
schną
na kaloryferze.
6.1.9.
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
7 maja 2024
Gdzie coś się kończy -Marek Gajowniczek
7 maja 2024
Menukb
7 maja 2024
0708wiesiek
7 maja 2024
Requiescat in paceMarek Gajowniczek
7 maja 2024
DrzwiYaro
7 maja 2024
nieśmiertelnisam53
6 maja 2024
ZamęczanieAdam Pietras (Barry Kant)
6 maja 2024
AntypodySztelak Marcin