25 marca 2011

I kto teraz będzie chodził w moich butach

Pomyślałem, że jeśli będę grzeczny i położę
się pierwszy, to ten pan w ślicznym, granatowym
mundurze nie będzie się na nas gniewać. Ziemia
wcale nie była twarda, pachniało majem i kiełbasą.
Chyba ktoś strzelił z kapiszonów, wiem, bo kiedyś,

jak sąsiedzi wracali z pasterki, śmierdziało tak samo.
Zobaczyłem głowę mojego braciszka. Nie byłem pewien
czy to on, bo przecież nie miał z tyłu czerwonych włosów.
Lejzor i Lizor, roczne głuptasy, położyły się obok. Ula
nie chciała być grzeczna. Beksa jedna. Wincenty Miara,

ten, co rano kopał dół za naszym domem, złapał mnie za stopy.
Dziwne, zawsze bałem się łachotek, a dziś nic nie czułem.
Pamiętam twarze mame i tate, pewnie byli na mnie źli,
a ja chciałem być tylko grzeczny.




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1