10 kwietnia 2011
Zachód
Anorektyczne sny
gasną niczym zapałki.
Zbudzone słońce
iskrzy się w odwrocie.
Ty zszedłeś szukac swoich,
którym dałeś tchnienie...
Rozglądasz się bezradnie,
łapiąc tylko cienie.
Jak można było patrzeć,
i naiwnie wierzyć?
Kogo teraz sądzić?
Komu winy mierzyc?
Nie dojdziesz teraz ładu
kto z kim, jak i po co?
Kto w dzień wykradał gwiazdy
a blask spieniężał nocą.
Zlepiona w jedną masę
toczy się szkarada.
Obraca w pył co może,
do głębin pustki spada.
Zbudzone słońce pędzi
i żal mu się odwrócic,
do mord zastygłych gniewnie
do twarzy niegdyś ludzi.
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53