13 września 2011
tacie 15.07.2011
Panie Boże,
modliłam się żarliwie:
zabierz już tatę do siebie!
drzewo zasadził i dom postawił,
narobił się w życiu chłopina
ma syna,
który pogrążony w żalu
za nieobecnym ojcem
nie potrafi cieszyć się tym,
który jest
ma córki,
które pragnąc bliskości
oddaliły się w sercach
na kraniec świata
wysłuchano mojej modlitwy
najsmutniejsze jest to,
że nie pójdziemy już razem
na łąkę z psem
i nie przyjdziesz po mnie
skądkolwiek bym nie wołała
został tylko twój zapach na swetrach
i kilka starych zdjęć
pustka
całę życie
nieporadny w słowach
tato,
tam już nie boli,
ból pozostał z nami
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga