23 maja 2010
Myśli
Kiedy leżałam świeża na białej pościeli
Smutek i samotność wędrowali drogą szukając lokum,
Ty Byłeś o krok, na drugiej półkuli.
To jednak bliżej niż mój dom – bez poduszki.
Sprzedawałam spojrzenia za obietnicę –
Zmartwychwstania i położę się na białej
Pościeli innego już świata – bo biel to ja –
Przed narodzeniem jeszcze. Czysta?
Ty Jesteś nie jasny, dobry i zły.
A ja nie mogę Ciebie, bo serca mi nie starcza,
Kiedy patrzę jak uchodzę z Ciebie
Myślę- Jesteś Trup –póki ja cię nie pocałuję
3 lipca 2024
Eva T.
3 lipca 2024
sam53
2 lipca 2024
wiesiek
2 lipca 2024
Marek Gajowniczek
2 lipca 2024
Eva T.
2 lipca 2024
Arsis
1 lipca 2024
Jaga
1 lipca 2024
Eva T.
1 lipca 2024
Yaro
30 czerwca 2024
violetta