23 lipca 2021
W samotności mroku
Wchodzę po prastarych schodach… Po bokach ― kamienny, wilgotny mur… Doskwiera
zmęczonym płucom chłód…
Jesień to?
Nostalgiczny zmierzch…
Wrony śpiewają do snu chrapliwą kołysankę… ― śpij, kochana… ― śpij…
Kra…
kra…
… kraaa…
Pulsująca cisza…
… podmuchy wiatru rozwiewają pył…
Padam na kolana…
… nie mam siły
dalej iść…
Wybacz,
nicości moja…
… moja melancholio…
Przede mną ― wielka, otwarta na oścież ― z kutego żelaza brama…
… czuję cię blisko siebie,
na wyciągniecie ręki…
Milczysz wciąż…
Rozpływasz się…
… nie pozwalasz dotknąć…
Nie ma
ciebie…
… jesteś…
Wrastasz korzeniami
w nadciągającą noc…
… w atramentowo-siny dywan z chmur…
Skrzypią ― poruszane przez nikogo ― zawiasy…
… w ogromnym przeciągu, w kroplistym deszczu… ― samotności mroku…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-23)
***
https://www.youtube.com/watch?v=GPZ0BnQI5bM
11 września 2025
absynt
11 września 2025
sam53
11 września 2025
wiesiek
11 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
smokjerzy
11 września 2025
wolnyduch
10 września 2025
sam53
10 września 2025
Sztelak Marcin
10 września 2025
sam53
10 września 2025
smokjerzy