26 kwietnia 2010
Kanikuła
Gdzie gładkością cery pyszni się sałata,
pod altanką można spotkać Deodata;
tam pergole i rabatki, ścieżki, klomby;
twardogłowi wytężają swoje głąby.
Bób obleśny obłym strąkiem gąszcz rozpiera;
mocniej, głębiej ciągle pragnie skorzonera,
krągłym biodrem się rozpycha krzepka rzepa
prenatalny brzuch wypina kalarepa.
Pyszne dynie w słońcu marzą o laktacji,
a Deodat chłonie każdy dzień wakacji;
wszystko jawnie, widać teraz taka moda;
pod sumiastym wąsem śmieje się Deodat.
15 września 2025
Atanazy Pernat
15 września 2025
Sztelak Marcin
14 września 2025
absynt
14 września 2025
wiesiek
14 września 2025
violetta
14 września 2025
smokjerzy
13 września 2025
sam53
13 września 2025
wiesiek
13 września 2025
sam53
13 września 2025
dobrosław77