4 lipca 2010
* * *
Dzień syty już istnienia zmierzchając chce skonać
i słońce kładzie znaki tajemne na wodzie.
Ja, smutek mój chowając w zaciśniętych dłoniach,
znowu pójdę aleją w mrocznych snów ogrodzie.
Gdy noc przyjdzie i cienie kłaść zacznie ogromne,
będę patrzył na liście, mgły i pajęczyny,
i będę usiłował ten obraz jedyny,
niejasne już wspomnienie, na nowo przypomnieć.
I przypomnę na nowo, jak ty po ogrodzie
pełnym jesieni idziesz – już nie w moją stronę,
jak dzień syty istnienia zmierzchając chce skonać,
jak słońce kładzie znaki tajemne na wodzie.
12 listopada 2025
normalny1989
12 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
normalny1989
11 listopada 2025
sam53
11 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
Weronika
11 listopada 2025
AS
10 listopada 2025
sam53
10 listopada 2025
wiesiek
10 listopada 2025
Toya