2 lipca 2010
Źdźbło trawy
Odpływam. Żółte słońce stoi w chmur oddali
i zerwane źdźbło trawy więdnie w mojej dłoni.
Już wiem, że się niczego nie uda ocalić.
Toną przybrzeżne trzciny w białych bryzgach fal,
nikną drewniane tratwy w srebrnoszarej toni,
z każdym ruchem wioseł.
Mój pejzaż utracony ginie w snów oddali,
mały ognik zaledwie żarzący się w mrokach.
Już wiem, że się niczego nie uda ocalić.
Nikną wyspy szczęśliwe w białych bryzgach fal,
toną łódki z papieru w rozległych zatokach
smutku, który niosę.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek