2 july 2010
Źdźbło trawy
Odpływam. Żółte słońce stoi w chmur oddali
i zerwane źdźbło trawy więdnie w mojej dłoni.
Już wiem, że się niczego nie uda ocalić.
Toną przybrzeżne trzciny w białych bryzgach fal,
nikną drewniane tratwy w srebrnoszarej toni,
z każdym ruchem wioseł.
Mój pejzaż utracony ginie w snów oddali,
mały ognik zaledwie żarzący się w mrokach.
Już wiem, że się niczego nie uda ocalić.
Nikną wyspy szczęśliwe w białych bryzgach fal,
toną łódki z papieru w rozległych zatokach
smutku, który niosę.
22 december 2024
wiesiek
21 december 2024
wiesiek
21 december 2024
Jaga
20 december 2024
wiesiek
19 december 2024
wiesiek
18 december 2024
wiesiek
17 december 2024
jeśli tylko
17 december 2024
jeśli tylko
17 december 2024
wiesiek
16 december 2024
wiesiek