1 lipca 2010
W południe
Wbite w błękit drzew korony
nad ogrodem tkwią w bezruchu.
Mignął motyl zagubiony
w gąszczu pokrzyw i łopuchu.
Łąka z rzadka nakrapiana
w plamy drobnych białych kwiatów
olbrzymieje już od rana
w nieskończoną bezbrzeż światów.
Za olszyną woda w stawie
śni sen słońcem roziskrzony,
w cieniu grabu zasnął w trawie
Bóg spiekotą dnia znużony.
W sennym skwarze letniej ciszy
pies wygrzewa się pod płotem,
dech ogrodów wonnych dyszy
wróblim wrzaskiem i świergotem.
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta