1 july 2010
W południe
Wbite w błękit drzew korony
nad ogrodem tkwią w bezruchu.
Mignął motyl zagubiony
w gąszczu pokrzyw i łopuchu.
Łąka z rzadka nakrapiana
w plamy drobnych białych kwiatów
olbrzymieje już od rana
w nieskończoną bezbrzeż światów.
Za olszyną woda w stawie
śni sen słońcem roziskrzony,
w cieniu grabu zasnął w trawie
Bóg spiekotą dnia znużony.
W sennym skwarze letniej ciszy
pies wygrzewa się pod płotem,
dech ogrodów wonnych dyszy
wróblim wrzaskiem i świergotem.
16 april 2025
Eva T.
15 april 2025
wiesiek
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw
12 april 2025
ajw
11 april 2025
wiesiek
11 april 2025
ajw
10 april 2025
Eva T.