21 czerwca 2010
* * *
Osypał biały szron milczące, czarne bory.
Zarysy siwych brzóz śnieżycą potłumione
srebrzystych świateł zgon w zimowe śnią wieczory.
Rozmazał w szybie mróz oddale obielone.
Wciąż inny płynie czas. Jak baśń rozwiewnie, krucho
gdzieś na rozstajach dróg mgła wiotka w dal się smuży,
błękitom śni się las skier złotych zawieruchą,
umiera jakiś bóg, lśni szklisty lód kałuży.
27 czerwca 2025
Yaro
27 czerwca 2025
wiesiek
27 czerwca 2025
Jaga
26 czerwca 2025
Yaro
26 czerwca 2025
Yaro
26 czerwca 2025
Marek Jastrząb
26 czerwca 2025
wiesiek
26 czerwca 2025
sam53
25 czerwca 2025
ajw
25 czerwca 2025
violetta