20 maja 2010
Drzewa
Porywiste podmuchy wiatru mną targają,
gdy przemykam chyłkiem ośnieżonym parkiem.
W głębiach alej rozwarte konary witają
drzew oniemiałych, nagich, z listowia odartych,
aż zda się, że coś krzyczą, żebrzą, czy błagają,
tak są mrozem skute, rdzą szronu przeżarte.
Idę przeszyty dreszczem pomiędzy te drzewa,
które śmierć zmroziła, w których ptak nie śpiewa.
15 kwietnia 2025
Marek Gajowniczek
15 kwietnia 2025
wiesiek
15 kwietnia 2025
ajw
15 kwietnia 2025
ajw
15 kwietnia 2025
Marian Banaszak
15 kwietnia 2025
Yaro
14 kwietnia 2025
wiesiek
13 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
13 kwietnia 2025
ajw
13 kwietnia 2025
Bernadetta