20 may 2010
Drzewa
Porywiste podmuchy wiatru mną targają,
gdy przemykam chyłkiem ośnieżonym parkiem.
W głębiach alej rozwarte konary witają
drzew oniemiałych, nagich, z listowia odartych,
aż zda się, że coś krzyczą, żebrzą, czy błagają,
tak są mrozem skute, rdzą szronu przeżarte.
Idę przeszyty dreszczem pomiędzy te drzewa,
które śmierć zmroziła, w których ptak nie śpiewa.
30 may 2025
wiesiek
29 may 2025
wiesiek
28 may 2025
wiesiek
27 may 2025
wiesiek
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek