12 maja 2010
* * *
Słońce jak zwykle o zmierzchu dogasa
i śpiesznie spada w przepaść za lasem.
Nikt o tym nie wie, ono tylko wie,
jak mi bez ciebie samotnie i źle.
Wiatr pośród drzew powoli ucicha.
Nic już nie widać i nic nie słychać.
To tylko szepcze noc po ogrodach
o tym, że smutek zamieniam w słowa.
15 kwietnia 2025
Marek Gajowniczek
15 kwietnia 2025
wiesiek
15 kwietnia 2025
ajw
15 kwietnia 2025
ajw
15 kwietnia 2025
Marian Banaszak
15 kwietnia 2025
Yaro
14 kwietnia 2025
wiesiek
13 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
13 kwietnia 2025
ajw
13 kwietnia 2025
Bernadetta