12 maja 2010
Prom
Późną jesienią w wieczornej godzinie
z tamtego brzegu po mnie prom przypłynie.
Skrzypiąc, z mgły sinej nagle się wyłoni,
czarne odbicie grążąc w rzecznej toni.
Wiem, nauczony bólu i niedoli,
że mi zabraknie na podróż oboli
i nie popłynę w dal spowitą chłodem.
Odejdę sobie tylko znanym brodem.
Pójdę z mą biedą, co śmierci zaprzeczy,
w wodę zieloną i w odmęt wszechrzeczy.
23 grudnia 2025
wiesiek
23 grudnia 2025
jeśli tylko
22 grudnia 2025
Eva T.
22 grudnia 2025
Marek Jastrząb
22 grudnia 2025
wiesiek
22 grudnia 2025
Yaro
21 grudnia 2025
violetta
21 grudnia 2025
sam53
21 grudnia 2025
ais
21 grudnia 2025
wiesiek