12 maja 2010
Błękit powietrza
Poprzez las oszroniony
idę w błękit powietrza,
w drzew i krzewów przesłony
siwe, widne na przestrzał,
dokądkolwiek by iść.
Na gałęzi tkwi białej
migotliwie srebrzysty,
cudem z burz ocalały,
prawie już przeźroczysty,
przemarzły, suchy liść.
Skrzypią sosny wysokie,
odgłos wąwozem niesie.
Trzeszczy śnieg z każdym krokiem.
Z krzaka szronu nawiesie
strącił spłoszony ptak.
Pod brzozami w dolinie
źródło bije i dzwoni,
po kamieniach w dół płynie.
W tej błękitnej ustroni
tylko ciebie mi brak.
23 października 2025
violetta
23 października 2025
sam53
22 października 2025
ajw
22 października 2025
ajw
22 października 2025
sam53
22 października 2025
Belamonte/Senograsta
22 października 2025
Jaga
21 października 2025
tetu
21 października 2025
Jaga
21 października 2025
wiesiek