7 lipca 2010
Październik
Wyszedłem na cichą parkową aleję.
Liście pożółkły i lecą z drzew,
a we mnie zamęt – tęsknota, nadzieja,
smutek i gniew...
Przed moim wzrokiem dzikim z rozpaczy
jesień, co liśćmi maluje obrazy,
w złocie żółcieni z uporem roztacza
widok twej drogiej, najdroższej mi twarzy.
27 czerwca 2025
Yaro
27 czerwca 2025
wiesiek
27 czerwca 2025
Jaga
26 czerwca 2025
Yaro
26 czerwca 2025
Yaro
26 czerwca 2025
Marek Jastrząb
26 czerwca 2025
wiesiek
26 czerwca 2025
sam53
25 czerwca 2025
ajw
25 czerwca 2025
violetta