11 lipca 2010
[śmierć w Chanel, albo Madame Leukemia]
Madame,
kosmos mojego ciała szczyci się dwiema czarnymi dziurami w jednej galaktyce.
Nie potrafię ich zaszyć na nowo; jest tylko ból i zakładanie peruk, przymierzanie małej czarnej ciemności (zawsze to jednak klasyka i dobry gust). Do tego leukocyty pereł,
jak pojedyncze gwiazdy na zimowym niebie.
W wynikach z laboratorium całe morze perseid i osłabione niebo limfy. A ty czuwasz nade mną z cierpliwością boga stwórcy, zmieniasz cicho spis ostateczny i kolor wymazu z ciszy.
Spowiadam się tobie ostatni raz ostra
niespecyficzna
-
A potem jest sen krótki i rwany
i ciemność na piersi wyłazi. Siedzisz znowu jak wtedy, patrzysz
w kącie pokoju papieros tli się i dymi; ja tylko widzę senne oczy
zwierzęcia
[10.XII]
23 sierpnia 2025
dobrosław77
23 sierpnia 2025
violetta
22 sierpnia 2025
ais
22 sierpnia 2025
smokjerzy
22 sierpnia 2025
sam53
21 sierpnia 2025
Yaro
20 sierpnia 2025
jesienna70
20 sierpnia 2025
smokjerzy
20 sierpnia 2025
Bezka
19 sierpnia 2025
absynt