13 maja 2011
Sztuka
Pejzaże. O biedni towarzysze gadających złoceń. Spoglądają na mnie z
trwogą w jeziorach, łąkach i polach. Błagają o pomoc, o przygarnięcie
choćby na chwilę, choćby na sekundkę, na jedno mgnienie oka uwalniające
ich świadomość z więzienia, od tego wiecznego przebywania w ramach
czegoś. Pragnące by zdjąć je ze ściany, wyjąć z tych ciasnych ram, które
od zawsze je ograniczają. Zaraz, zaraz… Chyba przypominam sobie czym
zajmowałem się w przeszłości. Jakieś obrazy, muzea, plany, szlagmetal,
cynfolia? Nie – jeszcze za wcześnie.
6 lipca 2025
violetta
6 lipca 2025
wiesiek
6 lipca 2025
Yaro
5 lipca 2025
dobrosław77
5 lipca 2025
violetta
5 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
5 lipca 2025
Arsis
5 lipca 2025
jeśli tylko
5 lipca 2025
jeśli tylko
4 lipca 2025
Jaga