13 august 2010
Firanki
* * *
pomarszczone woalki
poszarzałe tiule
kryjące realizm rzeczywistości
prześmierdły już dymem z papierosa
i zapachem smażonej kaczki
dziedziczone po babce
niemodne ostatnio
noszą na sobie
szkaplerze
wonnego pyłku z kwiatów
żywej krwi z rozciętego czoła
i szarego popiołu
niekiedy pamiętają
radosne uśmiechy
czasem plastikowe twarze
a nawet drogie perfumy
od francuskiego dyrygenta
one jedne wiedzą o wszystkim
za dnia widome
w nocy zabijające ślepotę
odbiciem blasku miesiąca
ich czas nie oszuka
a przepalona dziura
nie będzie milczeć
30 january 2025
3001wiesiek
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
0039absynt
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
29 january 2025
0037absynt
28 january 2025
2801wiesiek
27 january 2025
W styczniu i nie dziwi nicJaga
27 january 2025
0036absynt