17 september 2017
Zbrodnie nocy
Ciszę roztrzaskał dźwięk butelki
Krzyk przebił noc jak sztylet
Szczątki walają się na ulicy
Wnętrze ofiary wypływa i ginie w studzience
Mój spokój wyskoczył przez okno
Zabiła go ta niewinna libacja
Już poszli zostawiając niedobitki
Na pastwę nocnych patroli
Ja leżę na granicy
I czuję się jak ta butelka
Niegdyś cenna i pożądana
Teraz pusta i zapomniana
Leżę i tęsknię za zamordowanym snem
Którego byliśmy bohaterami
Wiele lat temu
Dziesięć minut temu
15 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
13 december 2025
wiesiek
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.
11 december 2025
wiesiek
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele