11 july 2018
po wspólnej stronie oddechu
tamten świt osiadł ciepłą wilgocią na ustach
i jak barwna zjawa zakwitł senny kwiat uśmiechu
ulotną pieszczotą dmuchawca wyczarowałem kształt kobiety
szliśmy ku sobie urywanym szeptem
pierwotnego głodu wszystkich tęsknot dni i nocy
na zawsze utraconych zdzierając z siebie zużyte łachmany
nikomu niepotrzebnych snów
twój głos brzmiał miętowo jaśminowa skóra ociekała
smakiem dojrzałych truskawek
pośród słów wplecionych w cichy jęk
zdmuchiwałem z ciebie płatki różowej peonii
spadałaś na mnie ustami jak drapieżny i zachłanny ptak
rozżarzoną trajektorią pocałunków jasno określając
kształt mężczyzny
spotkaliśmy się na ścieżce krzyku
gdy blask gasił światła minionego czasu
3 february 2025
0502wiesiek
3 february 2025
Majkaajw
2 february 2025
0041absynt
2 february 2025
Irminaajw
31 january 2025
3101wiesiek
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
28 january 2025
2801wiesiek
27 january 2025
W styczniu i nie dziwi nicJaga