10 december 2013
To nie zima...
jesień zaledwie jest wspomnieniem
szadź na gałęziach błyszczy grudniem
niepokój serca dziwne drżenie
kochać mi ciebie coraz trudniej
śnieg przysypuje znane drogi
i chłodną bielą krew spowalnia
zmrożonym kwiatem szyby zdobi
mróz gdy wykrada ciepła nadmiar
świat rozmazany w zaspach tonie
kiedyś się niebo udobrucha
spokój podaruj sobą ogrzej
kiedy dokoła zawierucha
kryształki uczuć trzymam w dłoniach
zbyt zimnych by odtajać chciały
pozwolić aby wiatr je porwał
zakończyć to co między nami
potem obrazić się na styczeń
bo marznę bardziej niż powinnam
w lutym słów kilka mi napiszesz
zima niczemu nie jest winna
może to miłość jest w rozterce
wiosna da pewność i nadzieję
krew zacznie krążyć coraz prędzej
i rzeką uczuć się rozleje
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma