22 november 2013
Zapach śmierci
Własny pokój komoda i szafa
zdjęcia w sepii pamiątka młodości
piękne karty od dzieci i wnucząt
tylko w oczach nie dojrzysz radości
zegar smętnie odlicza godziny
nawet sen nie przychodzi z pomocą
bezradności łzą spływa po twarzy
starość która najgorsza jest nocą
i przepraszam odarte ze wstydu
kiedy łóżko zmoczone bezwolnie
w obce ręce prywatność złożona
nadal dumna przywykła już do mnie
uścisk dłoni zwyczajne dziękuję
gdy demencja i mowy odmawia
zamiast słów bym usiadła na chwilę
w nienazwane odczucia mnie wprawia
chłód znajomy przenika wskroś dreszczem
dziwne dźwięki snujące się cienie
oddech śmierci wciąż czuję na plecach
ona czeka i nie jest złudzeniem
czarny kot stary niczym te mury
nadchodzący kres życia wyczuje
siądzie cicho w pokoju przy łóżku
w bicia serca ostatnie wsłuchuje
kiedy zdążę pożegnać się czasem
by w modlitwę zamienić te słowa
ujmę rękę by stłamsić samotność
lecz na śmierć wciąż nie jestem gotowa
30 may 2025
wiesiek
29 may 2025
wiesiek
28 may 2025
wiesiek
27 may 2025
wiesiek
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek