Poetry

Bogna
PROFILE About me Friends (1) Poetry (3)


22 june 2012

taka historia

i miała takie ładne dołeczki w policzkach
i miała takie roziskrzone oczy
gdy patrzyła na morze i na cień nad zatoką
który jak dym się płożył
rybacy wędzili ryby na piasku suszyły się sieci

szła


o czym rozmawiały mewy i co powtarzały trawy
dokładnie nie wiadomo
może o tym że ładnie chodzi że głowę trzyma wysoko
a tak na moje oko nic nadzwyczajnego nie było w całej tej postaci
co jakby z jednej bryły dłutem wydobyto
a jednak wpadła mu w oko

była śliczna gdy tak szła
lekko dotykając stopami rozbłysków
niebieskiej toni rannych przeistoczeń
cała jak z obietnicy poranka
boginka morskiej wody

on czekał na nią na skale
na schodach swego domu

długo bo całą wieczność
i później schodami do nieba prowadził
wtulając twarz w jej włosy

dla niego latem umarła z miłości


number of comments: 5 | rating: 13 |  more 

sisey,  

ach, ta miłość. jakbym już czytało niej, ale pewnie to tylko złudzenie. Czemu całość kursywą? To cytat?

report |

Bogna,  

cytat? nie, bynajmniej. a jeśli już to "ze mnie" . czy kursywą czy petitem to nie ma ( jak mi się zdaje) większego znaczenia. chodzi tylko o zarysowanie pewnego obrazu. czy pachnie tu uczuciem?;)

report |

sisey,  

Bogna, konwencję znaków po coś tam wymyślono. Awangardy tu nie dostrzegam, a jedynie nonszalancję. Oczywiście, obraz zarysowany, nawet pewne rany widać, albo ramy. Wciąż sugeruję, że nihil novi. Brak tytułu, to spora strata. Przecież to ogromne pole do manewru. Można wręcz zmienić nim optykę wiersza. Sporo granych artefaktów i powtórzenia. A czy pachnie uczuciem? Pachnie uczuciem egzaltowanej panienki. wariacja z Twojego tekstu mogłaby wyglądać tak: cień nad zatoką -tytuł // jak dym / rybacy wędzili ryby na piasku schły sieci/ ona szła [...] ostatni czterowers, to niesmaczne romansidło. tanie jak polsatowskie seriale. bym ciachnął, ale co ja tam wiem? Z nadzieją, że cokolwiek pomogłem - ukłony.

report |

Bogna,  

nie, raczej nie pomogłeś. nie lubię takiego rozkładania na czynniki pierwsze. po co? albo coś jest , albo nie . koniec i kropka. eee ... to Ty chyba nie wiesz co to jest uczucie afektowanej panienki.:) nonszalancja dlatego że kursywą...? aleś mnie rozbawił. a jakby jeszcze graficznie podać w innym kolorze to też byłoby rozważane dlaczego? nie , no wymiękam. sztywne ramki ,jak widzę, dobrze się sprzedają. otóż... jedno co jest dla mnie ważne to to, czy słowa zahaczą w jakiś sposób o wrażliwość czytelnika, czy spowodują choćby nieznaczne rozszerzenie źrenicy. jeśli tu miałby być tylko afekt podlotka słyszany to wiersz jest do dupy. i tyle.

report |

sisey,  

z ostatnim zdaniem się zgodzę. dixi

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1