14 december 2024

Ze wspomnień: muzyka deszczu

Poznałem ją podczas burzy, a w zasadzie po burzy, bo oboje czekaliśmy w wejściu do akademika, aż przestanie padać.
A lało naprawdę solidnie.
Nawet z parasolem nie ryzykowałem wyjścia na zewnątrz.
A tej sympatycznej dziewczynie chyba się bardzo spieszyło, bo w pewnym momencie, odważnie ruszyła w zanikające krople deszczu w stronę przystanku.
Nie wiem co mną powodowało, że z otwartym parasolem pobiegłem za nią.
- Schowaj się proszę zaproponowałem - pójdziemy razem.
Uśmiechając się chwyciła mnie pod rękę.
Zgrabnie omijając kałuże dotarliśmy na przystanek w 5 minut.
Zanim podjechało "167" przedstawiła się.
Dopiero wtedy zauważyłem jej bujne blond włosy
i błysk w oczach.
Grażyna podziękowała mi za towarzystwo,
na odchodne rzuciła - do zobaczenia.

Spotkaliśmy się za jakiś czas przypadkiem na korytarzu
między zajęciami.
Podbiegła do mnie uśmiechnięta - poznajesz?
Ale niespodzianka - oczywiście że poznaję - szkoda, że nie pada - moglibyśmy przejść całą Warszawę wzdłuż i wszerz odparłem.
Ogarnęła mnie dziwna radość. Zacząłem przyglądać się Grażynie.
Wtedy dopiero zauważyłem, że ma jedno oko niebieskie, a drugie piwne.
Zdarza się tak czasem - uprzedziła moją ciekawość.
Wpatrzony w jej wielobarwne oczy zacząłem szukać zapamiętanego błysku, trwało to chyba zbyt długo bo nagle spuściła wzrok
i powiedziała - wiesz, tata był blondynem, a mama szatynką.
Mam w sobie coś z nich obojga. Dostałam po równo nie tylko kolor oczu, ale pewnie i charakter i upodobania.
Zmieniając temat spytała, czy nie znam jakiegoś fajnego kolegi, który poszedłby z jej młodszą siostrą na studniówkę.
Od razu pomyślałem o Ziutku - młodszym bracie mojego najlepszego przyjaciela z klasy. Porozmawiam z nim i dam ci odpowiedź.

W międzyczasie dowiedziałem się, że Grażyna oprócz studiów gra zawodowo w siatkówkę. Co drugie popołudnie trening. Co tydzień mecze. Nauka i sport wypełniały dosłownie jej życie. Zapamiętałem jej motto. Któregoś razu powiedziała mi... jestem świadoma, że nikt mi szczęścia nie przyniesie na tacy.
Mówiła to z przekonaniem, a ja jej wierzyłem, bo jak nie wierzyć młodej wysportowanej ambitnej Kobiecie, która wie czego chce od życia.
cdn
.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1