22 december 2011
zgodnie z grawitacją
jesień prostuje deszczem ciemność
krople raz po raz drążą pamięć
nocą w kałużach cicho grzęzną
choć mogłyby rozkruszyć skałę
za dnia spod rynny na deszcz nosy
wyściubia senny już listopad
błoto w depresji krzyczy dosyć
poziom humoru z niżem opadł
i razem z wiatrem w twarz gotowy
obrócić ścianę wody płaczem
by w strugach łez do cna zmyć głowy
choć mógłby je jak uszy natrzeć
przeraża wprost już ta bezwzgledność
powoli wciskam ją w czerń nocy
od dziś i mnie nie wszystko jedno
deszcz wyżej chmur już nie podskoczy
17 march 2025
Eva T.
17 march 2025
wiesiek
17 march 2025
absynt
17 march 2025
absynt
17 march 2025
absynt
17 march 2025
ajw
17 march 2025
ajw
15 march 2025
absynt
15 march 2025
absynt
15 march 2025
ajw