5 november 2011
śmierć nie rozmienia się...
śmierć nie rozmienia się na drobne
ciszą zaplata czas bez granic
lecz zanim dotknie swoim chłodem
ostatnią pajdą chleba karmi
usta nawilża kroplą wody
w oczach rozpala dziwną jasność
oświetla drogę którą schodzisz
mijasz w pośpiechu swoje miasto
znajomych krewnych babcię dziadka
panią profesor od łaciny
gdzieś przed oczami pierwsza randka
nie słychać głosu i dziewczyny
później w kościele ślub - po ślubie
dziecko w łóżeczku urlop morze
dziwne rozstaje dróg - się gubię
jestem na łące obok pole
moc słoneczników żółto wszędzie
ogień się miesza z zielonością
i rzędy malin w pierwszym rzędzie
szukam miłości - przeszła wiosną
czy rozmieniła się na drobne
jak śmierć tak miła na wspomnienie
jedna i druga raz cię dotknie
i już o bożym świecie nie wiesz
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek