4 november 2011
marzycielom pod rozwagę
nie zbieram już opadłych liści
 żołędzie też leżeniem grzeszą
 i doświadczenia ciążą czasem
 gdy się za szczęściem chodzi pieszo
 w dziurawych butach myśli wzniosłe
 prawdą z sufitu niebo drążą
 na skrzydłach niosą marną wiarę
 że radość z przyjemnością zwiążą
 wtedy kolory dotkną drzewa
 o który kark zmęczony oprę
 niech liście na nim będą złote
 jesienią szczęście bywa szczodre
25 october 2025
wiesiek
24 october 2025
ajw
24 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
22 october 2025
ajw
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
21 october 2025
wiesiek
20 october 2025
wiesiek