7 december 2020
uśmiechnij się
proszę cię o chwilę sam na sam z wierszem
na kilka spojrzeń w przeszłość którą pamięć gubi
jak czarno-białe obrazy naszego podwórka
skąd bliżej mi było na trzepak niż do twoich piersi
namawiam cię do sam na sam tak jak nigdy
na zwyczajną randkę albo spacer
który zawsze obrastał w kałuże
wspominam ukradkowe sklejanie ust
wilgocią butelki z lemoniadą
pocałunki niczym śliwki robaczywki
i pierwszą miłość która wyszła ze mnie bokiem
chociaż w marzeniach
dalej pragnę zanurzyć się w twoich chłodnych dłoniach
sam na sam z wierszem
zasypiam licząc na ciebie do dziesięciu
raz dwa trzy
pałka zapałka dwa kije
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
29 july 2025
wiesiek
28 july 2025
Jaga
28 july 2025
absynt
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek