17 february 2019
w deszczu
Nie pamiętam czy to był jeszcze sierpniowy
czy już wrześniowy poranek.
Zwyczajny dzień z deszczem spływającym po szybie.
Zaproponowałaś kawę.
Od dawna jej nie piję.
Podnosi mi ciśnienie, jak myśl wyjęta ze wspomnień. Spojrzenie. Uśmiech.
Lubię w tobie tę niepohamowaną żywiołowość,
nieograniczoną niczym zaborczość.
Podziwiam skupienie na doznaniach,
gdy ciało gra coraz to inne melodie.
Nawet egoizm zapleciony kunsztownie w orgazm.
Nie całuj! Nie teraz!
Pozwól kroplom deszczu spłynąć w codzienność.
Poezją jesteś mi od święta
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga
13 november 2024
0003.
13 november 2024
1311wiesiek
12 november 2024
0002.
11 november 2024
0001.
11 november 2024
I Don't KnowSatish Verma
10 november 2024
You've Already Gonesteve