22 january 2012
22 january 2012, sunday ( Tuż po przebudzeniu... )
Jest taki ułamek sekundy tuż po obudzeniu się, w którym człowiek zna siebie tak naprawdę i tak naprawdę wie czego chce. Niestety, ta chwila jest zbyt ulotna, by można było ją złapać, obrócić w głowie, obejrzeć z każdej strony i zarejestrować.
W tej krótkiej chwili człowiek coś zauważa (umysł jest czystszy i jaśniejszy, niż w ciągu dnia) i zawsze mu to umyka, może nawet nie zdąży się zorientować, że tak jest.
I tak oto, osiemnaście miesięcy temu obudziłem się i oszołomiony powiedziałem do żony:
- To za dwa tygodnie!
- Co za dwa tygodnie?
- Za dwa tygodnie Marta urodzi!
- Jezu, człowieku, ona ma termin pod koniec czerwca. Z resztą skąd Ci to przyszło do głowy o siódmej rano?
Za dwa tygodnie, w środę, tak jak powiedziałem, Marta urodziła. We wtorek, dzień wcześniej napisałem do niej smsa:
"Jutro środa, pamiętasz:)"
Osiemnaście miesięcy później obudziłem się i powiedziałem do żony, że w kwietniu 2012r. na świecie coś się wydarzy.
- Chłopie, ty to mnie naprawdę czasem przerażasz. Wstawaj, podłogę trzeba umyć. - zarzuciła szlafrok, wyszła do łazienki, po chwili nastawiła wodę na herbatę...
31 october 2024
3110wiesiek
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.
30 october 2024
We Were Too ProudSatish Verma
29 october 2024
Jesień mnie cieniem zwiędłychEva T.
29 october 2024
Into DepressionSatish Verma
28 october 2024
Jarzębina czerwonaJaga
28 october 2024
2810wiesiek
28 october 2024
In HoneymoonSatish Verma