19 march 2012
Ty
Biały orle cierpiący męczarnie
Najpierw rozszarpały Cię trzy inne
Potem podpaliły trupie główki
A na końcu zalała czerwona zaraza
Pozbawiając równocześnie królewskiej korony
„Polsko walcząca” płonąca gdzieś na murze
Tyle pokoleń tyle ofiar tylu bohaterów za Ciebie
Anonimowych dawców krwi
Twoi obrońcy ginęli z rąk braci
Zaszczuci do lasu umierali jak psy
Jak ścierwa zmiecione plugastwami
Skurwysynów sterowanych czarną wołgą
Odradzałaś się na zgliszczach kultury
Niszczonej cenzurą więzieniem i obozami
Słowem walczono o Ciebie
Pieśnią budowano na nowo
Nie cegłą nie ręką nie stachanowcami
Duch Twój umiera w autobusach na ulicach w domach
Potokiem narzekań biadoleń pogróżek
Mieszają Cię z błotem Twe własne dzieci
Zasłaniają sobie
mordy wieszczami
Stada malkontentów niewyżytych padlin
Brudnych larw sączących na Ciebie jad
Rozsadzą Cię od środka i skleją z powrotem
I tak przez setki następnych lat
A ja stoję nad mogiłą chwaląc zwyciężonych
Zapewniając Cię o własnej miłości
Wierząc że nie jestem jedynym
Wierząc w solidarny kraj
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt