cieslik lucyna, 9 april 2013
nie pogardzi nie oszuka
nie wypowie słowa złego
taka z niego twarda sztuka
trudno byłoby bez niego
i ma on jedyną wadę
ideałów wcale nie ma
ze wszystkimi daje radę
i przy sobie mocno trzyma
zaczaruje nas i basta
bo ma w sobie tyle mocy
z nim spotkanie nie igraszka
ciągle w ruchu w dzień i w nocy
i ja wpadłam z nim z kretesem
w otchłań sieci wirtualnej
złodziej czasu ale niesie
wrażeń sto i w życiu fajniej.
cieslik lucyna, 8 april 2013
Wiersze proste kiczowate
trudno przecież są i takie
lecz cóż zrobić ma osoba
której pisać się podoba
chociaż pada grad krytyki
że to rymy częstochowskie
wciąż docinki i przytyki
czasem nawet słowa ostre
wierszo-kletki nas nazwano
i niech już tak pozostanie
my jesteśmy grupą zgraną
u nas są nie tylko panie
nie przejdziemy do klasyki
bo i same się nie pchamy
swoiste zwykłe laiki
dzielące się wrażeniami
i nic nie robimy złego
ubieramy w wiersze słowa
to więc niektórzy dlaczego
chcą nas żywcem ugotować.
Autorka L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 8 april 2013
Spada gwiazdka sobie jasna
widać przestrzeń jej za ciasna
czy tam w niebie też się droczą
i spaść musi ciemną nocą
sama jedna błyszczy ładnie
patrzę może druga spadnie
zamigoce przed oczami
oświetli jak lampionami
pola lasy autostrady
bo z księżycem ma układy
gwiazdka z nieba druga leci
błyszczy miga ciągle świeci
jak opłatek lekko spada
piękny widok i parada
ja chcę chwycić póki błyszczy
niech życzenie mi się ziści
a tam w niebie szturm czy wojna
bo następna niespokojna
leci jak płonąca strzała
tylko w przestrzeń uleciała.
Autorka L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 8 april 2013
Wyszła z kąta nostalgia
podjęła odległy temat
za nią jawi się skarga
ciężka jakby z kamienia
czas tak szybko upływa
niczym mrugnięcie oka
jedna chwila życzliwa
druga patrzy z wysoka
nasze przeszłe momenty
jak bumerang wracają
czas je rzuca w odmęty
niewidzialne się stają
szczelnie zamyka zegary
wstęp mają tylko marzenia
człowiek im bardziej stary
sentymentalnie się zmienia.
Autorka L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 8 april 2013
szepnęła mi noc na ucho
pragnie bym dobrze spała
jest moim dobrym duchem
i będzie o mnie dbała
jednak bezsenność w sidła
ostatnio mnie pochwyciła
tak opętała aż zbrzydła
jej wielka potęga i siła
już nie pomaga praca
i żaden większy trud
na boki się przewracam
choć wcześnie padam z nóg
A jednak wróciła zmora
i zawładnęła zmysłami
przychodzi spania pora
to ona buszuje nocami
Co zrobić..parzę ziółka
i miód popijam z mlekiem
czyżby tylko pigułka
była jedynym lekiem.
Autorka L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 6 april 2013
ONA SIĘ BOI.......
Straszno i ciemno ona się boi
wieczorów szarych ciemności lęka
dygocze cała dwoi się troi
dla mnie uciecha dla niej udręka
posępna mina grymas na twarzy
i w migrenowy stan często wpada
ona się lęka o świetle marzy
jesienny nastrój mi odpowiada
pragnie jak miś przespać zapomnieć
długie wieczory wczesne ciemnice
może zaproszę ją teraz do mnie
i trochę słońca dla niej przemycę
ona się boi i nie pokocha
tych szarych dni oraz szarugi
często w poduszkę płacze i szlocha
jesienny okres dla niej za długi.
Autorka L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 6 april 2013
zła od rana mina sroga
złość jak żar gorący bucha
dzisiaj zaszła wielka zmiana
i niczyich próśb nie słucha
ugryźć może niczym lwica
grymas jej wykrzywił usta
już urodą nie zachwyca
wypalona w środku pusta
pogubiła na zakręcie
humor i wszystkie zalety
wykręciła się na pięcie
zniknął ślad dawnej kobiety
wymieniła gdzieś pod mostem
śmiech i radość na frasunek
to co było kiedyś proste
teraz zmienia swój kierunek
więc zostawcie ją w spokoju
niech ochłonie może minie
pójdzie sobie do pokoju
wróci milsza po godzinie.
Autorka L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 6 april 2013
skrzeczy od rana jakby szalona
znów się szaleju wczoraj najadła
czarna jak sadza posępna wrona
głośne krakanie wyrzuca z gardła
co się jej stało że tak łopocze
skrzydłami wali z prawa i z lewa
czy chce przekazać słowa prorocze
a może na coś się bardzo gniewa
patrzę zdumiona na to ptaszysko
co się telepie całe nerwowo
leci przed siebie trochę za nisko
poszybowała nad moją głową
za wielką wodę wszak nie odleci
choć wszędobylskim jest osobnikiem
ochrypła całkiem a dalej skrzeczy
i na antenę wleciała z krzykiem
usiadła – ciężko zmęczona darciem
czarne jak węgle swe pióra stroi
by potem znowu krakać zażarcie
musi postawić wrona na swoim.
Autorka L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 6 april 2013
tkwi w środku może to dusza
niewidzialna bez zapowiedzi
zmysłami naszymi porusza
i tam w nas głęboko siedzi
tkwi w środku może to licho
schowało się i dziurę wierci
będzie w nas siedzieć cicho
długo do samej śmierci
tkwi w środku może to spokój
znalazł schronienie wreszcie
chce teraz dotrzymać kroku
i nie odejdzie za wcześnie
a może to tajemnica
przemyca coś cicho nocami
i nas tak mocno zachwyca
że zasnąć nie można czasami.
cieslik lucyna, 5 april 2013
cały ten kram bagaż doświadczeń
przed sobą mam przyszłością patrzę
wciąż nowe plany i zamierzenia
nadstawiam głowę wychodzę z cienia
normalna zwykła to proza życia
czasami bawi czasem zachwyca
smutkiem częstuje tak musi być
jednak jak dobrze w tym kramie tkwić
kochać i tulić popuszczać płazem
żyć na spokojnie tak wszyscy razem
powiedzieć szczerze co stoi kością
cieszyć się szczęściem walczyć z zazdrością
tak musi być bo równowaga
bardzo skutecznie siły rozkłada.
Autorka L.Mróz-Cieślik
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt