18 august 2013
18 august 2013, sunday ( trochę inna bajka III )
Jego ramiona są wygodne. Jak brakujący kawałek muru, jak gałąź która nigdy nie wyrosła. Teraz można o nią zaczepić linę i wybudować karmnik. Mała wdycha zapach świeżej koszuli, odurza się. Jest ptakiem który ciągle odlatuje do nowych krajów. Iskra utkwiła jej pod powieką i nie daje zasnąc bez snów. Nauczyła się poznawać współchorych. Wczoraj muzyka przyprawiła ją o gorączkę, dziś fraktale przyprawiły ją o ból źrenic. On jest zdrowy.
Mała boi się słów. Słowa tworzą światy. Jeśli czegoś nie nazwiesz to nie istnieje. Nie wykształcił się jeszcze język, w którym można wypowiedzieć te słowa.
19 april 2024
1904wiesiek
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek
14 april 2024
I Am You AreSatish Verma