Bogna Kurpiel

Bogna Kurpiel, 21 january 2013

Piasek przesypuje się w klepsydrze





z dnia na dzień
w środku zimy
dojrzewają dorodne brzoskwinie
nie pasujemy do siebie
- ja i to miasto
nad urwistym brzegiem
tutaj myśli uciekają
- pośpiesznie
a chwile w kroplach
deszczu jak w karafce
- zamknięte
nawet miłość pomyliła ulice
tylko pytam - czy
pamiętasz mnie jeszcze
 
piasek przesypuje się w klepsydrze




number of comments: 41 | rating: 31 | detail

Bogna Kurpiel

Bogna Kurpiel, 1 january 2013

Ole!

nalej mi pan szampana
będę szaleć aż do rana
może nawet na stole
zatańczę choćby i kankana
bo ja przecież jestem
skandalistka proszę pana
zgorszę paru głupców
i bogobojnych pańć
gdy w ekspresyjny
ruszę tan
nogi same się poderwą
a nie znoszę robić
człapu człap
więc nalej mi szampana
a noc będzie twoja aż do rana
bo ja jestem skandalistka
i femme fatale
no niech pan się zgorszy
chociaż raz

Ole!

;)


number of comments: 65 | rating: 31 | detail

Bogna Kurpiel

Bogna Kurpiel, 24 december 2012

"Wielkie Mecyje!"

Kiej drzewiej na Podhalu bywało, a i teroz bywa...
 
Na wiersycku Stasek z Poręby
pirwsy gwiozdkę obacy.
Do stołu bedziem siadać,
wszytkie ludziska: duze, małe i pokracy.
Wielkie mecyje, hej wielkie mecyje!
Jezusik nagusieńki
nam się narodzi!
A my w zgodzie bedziem
śpiwać i świenta łobchodzić!
Barscyk cyrwony w garckach się wazy,
pieroski z gzybami usy dostały.
Grule, kapusta i groch na wyndrowca będą cekały.
Gazda wpirw pacierze zmówi nabożnie,
Gaździna na sianecko złozy
bieluśkie łobrusy utkane na krośnie.
Dzieciska na podarki
z konta ciekawskie zyrkają.
Podłaźniczki w każdyj
chałupie z powały dyndają.
Pirwse - dobra nowina!
Jezuska drobna rencyna
nas pobłogosławi i caluśki świot.
Wielkie mecyje, hej wielkie mecyje!
Jasiek z Zagronia za skrzypki chyta
i dawaj pastorałki do ucha przygrywa!
Wesoła, wesoła nowina.
Na Północkę, na Pastereckę,
Boska wzywa Dziecina
Hej!


number of comments: 27 | rating: 19 | detail

Bogna Kurpiel

Bogna Kurpiel, 29 november 2012

Na Marszałkowskiej...

z siódmego piętra upadły anioły
pac - prosto na beton
następne lecą
kiedy zadzieram głowę
to skandal - myślę sobie
gdzie się te skrzydła podziały

od dzisiaj - noszę je w sobie

 
20.11.2011


number of comments: 61 | rating: 42 | detail

Bogna Kurpiel

Bogna Kurpiel, 25 november 2012

Bańki mydlane

na brzegach pustego łóżka
leżą powiędłe liście
w zielonym pokoju
cicho umierają marzenia

w każdym hotelu są zapomniane
 zielone pokoje
gdzie sny śnią się samotnie
a pobladły księżyc snuje się po korytarzach

http://www.youtube.com/watch?v=X4WWccQjDOc


number of comments: 58 | rating: 34 | detail

Bogna Kurpiel

Bogna Kurpiel, 11 november 2012

"A słowo stało się ciałem"

wiersze są jak kawałki drewna
kapryśne w ręku rzeźbiarza
jak śliwa zmieniają koloryt
jak wierzba - pochylają w zadumie
czasem powstają o świcie
w pełni blasku dostają

powracam do nich po latach
kiedy owocem dojrzewają
 
24.02.2011


number of comments: 49 | rating: 38 | detail

Bogna Kurpiel

Bogna Kurpiel, 7 november 2012

Listopadowo

mówią, że jak się widzi
zmarłych
w twarzach przypadkowych
przechodniów
- to źle
podpowiadają, że trzeba
wtedy wziąć tabletkę
może jest dobra na
- sen
ta samotność nie da się
oszukać


number of comments: 61 | rating: 37 | detail

Bogna Kurpiel

Bogna Kurpiel, 28 october 2012

Niepewność

Niebo wyzuło się ze złudzeń
i za oknem pada deszcz.
Czas po piętach depcze
chodzi za mną wiersz.
Z płatków śniegu wróżę
chcesz mnie jeszcze, chcesz?


number of comments: 39 | rating: 28 | detail

Bogna Kurpiel

Bogna Kurpiel, 27 october 2012

"Zima, zima, ach to ty..."

nie pasuje mi ta zima jak cholera
z zimy tylko lubię szal
zawsze gubię rękawiczki
no i włosów pod czapką żal
 
nie pasuje mi ta zima jak cholera
znowu orła będę tworzyć
zamiast z liśćmi gonić dal
i nurkować w złotej toni
zadumanych jesienią barw
 
nie pasuje mi ta zima jak cholera
bo cię miły nie zobaczę
w bieli tylko został ślad
mój policzek się czerwieni
mróz mi całus skradł


number of comments: 45 | rating: 33 | detail

Bogna Kurpiel

Bogna Kurpiel, 19 october 2012

Może...





żółto-cieniem wirują liście
wiatr je przegania to tu to tam
mglisty wstaje poranek
a mżawka króluje za dnia
buki w czerwieniach
słodkie spełnienie kołyszą
czasem list trafi się jakiś
wtedy głaszczę kopertę jak psa
ciężkie chmury jak karawany
ciągną myśli o tobie
wnet łukowaty księżyc
zawiśnie nad gałęzią
samotnej limby
 
może cię spotkam któregoś dnia...




number of comments: 26 | rating: 20 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1