16 january 2012
na dachach warszawy
przucupnęła zima
ciężka i śliska
ledwie się trzyma
walcząc z ciążeniem
i to już do morza
rachityczny bawłan
że boże się pożal
stoi na przystanku
sprzedaje bilety
i tylko nie ma ulgowych
niestety
drogowcy zacisnęli kabzy
solą mleczne miasto
wyrabiają z papki
brudnoszare ciasto
rzucając przechodniom
wprost do stóp
i wyżej
a zima płatkami
czarne rany liże
zawiewając z lewej na prawą
przechodnia
ten ma wszystko gdzieś
co widać po spodniach
w rozpiętym płaszczu
z czerwienią na twarzy
zaprzecza że chłodzi
dowodzi że parzy
zima zimne piwo
przynosi ze sklepu
sztywnieją paluszki
zakochanym
i poetom
8 november 2024
Never Found YouSatish Verma
7 november 2024
0711wiesiek
7 november 2024
"In This Hell"steve
7 november 2024
"My Love For You"steve
7 november 2024
DefaulterSatish Verma
6 november 2024
0611wiesiek
6 november 2024
Filigran.Eva T.
6 november 2024
VirginitySatish Verma
5 november 2024
0511wiesiek
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga