5 july 2011
las
zamordowałem poranek przygotowaniami
rozłożone narzędzia drwiąco wyśmiały rosę
płot jęknął mchem ustepując palisandrowi
Szalę przeważyłem w pełnym słońcu południa
wyszedłem z cienia na dwa pędzle
dorzynałem niedobitki bez satysfakcji do czwartej
wieczorem las podszedł do ogrodzenia
dłonie spływały impregnatem
11 november 2025
wiesiek
10 november 2025
wiesiek
9 november 2025
wiesiek
8 november 2025
wiesiek
7 november 2025
wiesiek
7 november 2025
Jaga
5 november 2025
wiesiek
5 november 2025
wiesiek
4 november 2025
Jaga
3 november 2025
wiesiek