24 july 2011
Dłoni i serc lśnienia
Od zmysłów odchodzę, świat utonie w mroku?
Za rękę mnie bierzesz, wraca błogi spokój.
Ciepło twoich dłoni budzi zaufanie.
Czuję się bezpiecznie, poprowadź w nieznane.
Drewno ukojeniem – opuszkami wnikam
w finezyjne kiście, kłosy pełne ziaren.
Rzeźba w mej pamięci zbudziła pragnienie,
ujrzeć niewidoczne – kolor, światłocienie.
Czuję pod palcami mięśnie poskręcane,
w powrozy przedśmiertnie bólem posplatane.
Obok, postać krucha w szat miękkich zagięciach
pochylona czeka, całun ma na rękach.
Postrzegam dotykiem przed wzrokiem ukryte.
Mistrza dłutem cięcia odkrywam z zachwytem.
Już nie drżę ze strachu o drogę nie pytam.
Prowadź mnie bezpiecznie – ufam całym sercem.
2010-07-17
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga