24 july 2011
Dłoni i serc lśnienia
Od zmysłów odchodzę, świat utonie w mroku?
Za rękę mnie bierzesz, wraca błogi spokój.
Ciepło twoich dłoni budzi zaufanie.
Czuję się bezpiecznie, poprowadź w nieznane.
Drewno ukojeniem – opuszkami wnikam
w finezyjne kiście, kłosy pełne ziaren.
Rzeźba w mej pamięci zbudziła pragnienie,
ujrzeć niewidoczne – kolor, światłocienie.
Czuję pod palcami mięśnie poskręcane,
w powrozy przedśmiertnie bólem posplatane.
Obok, postać krucha w szat miękkich zagięciach
pochylona czeka, całun ma na rękach.
Postrzegam dotykiem przed wzrokiem ukryte.
Mistrza dłutem cięcia odkrywam z zachwytem.
Już nie drżę ze strachu o drogę nie pytam.
Prowadź mnie bezpiecznie – ufam całym sercem.
2010-07-17
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
29 july 2025
wiesiek
28 july 2025
Jaga
28 july 2025
absynt
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek