23 april 2011
Dobra data
1438 rok, zaczyna się lato,
zboża rozwijają czas.
Na pięć minut przed
płonie stos, jedyny w tym roku.
Ceglany ocean unosi setki zsiniałych od dymu źrenic,
ziemia wstaje w kwadracie rynku,
by odczuwać silniej.
Cios wewnątrz bezpieczeństwa,
wtłacza tłumną hordę
w każdy koci łeb bruku - -
byle bliżej od ognia.
Ręce tego, co podpalał,
sięgają we mnie,
w blask setki zaskoczonych wieczorów ;
murszejąca na ramionach purpura marzy
by bezpiecznie poślinić stęsknioną poduszkę.
Widowisko, wdmuchnięte w milczenie kamienic
a krzyczącą z bólu pełnię –
strąk rzeki do krwi znużony
drzemką tych, co już na ratuszowych portretach.
Przyszedł czas zapłaty za odwagę herezji.
Polityczny podtekst
na pięć minut przed datą lata.
Wszak to tylko jedna wiedźma –
w innych miejscach znacznie więcej widowni.
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga