5 may 2011
Beatyfikacja karalucha
ten wiersz może dać Ci w mordę
w ostatnim lepkim śnie wypadły mi
wszystkie zęby została krew chrzęst odnóży
list pisany wyschłym artamentem 
(dzieliłem się na dwadzieścia dziewięć słów-
wszystkie zbyt mokre pozbawione mięsa)
 
zawsze budzę się o północy nad ranem piję
żałoba po jasnych kwiatach nie pozwala mi uschnąć
powiesić się w szufladzie pod stosem banknotów
dokończyć sen
 
zakopuję słoik pełen nadpalonych strzykawek
resztek tamtego zimna liter i mgły
 
wiem że czujesz te wszystkie połamane sekundy
że jesteś mną ochłapem papieru
strzępkiem
 
ten wiersz mógłby Cię przytulić
ale ma Cię w dupie
4 november 2025
Jaga
3 november 2025
wiesiek
2 november 2025
absynt
2 november 2025
wiesiek
2 november 2025
ajw
1 november 2025
wiesiek
31 october 2025
Jaga
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
ajw