22 september 2011
Kryptobioza
Zaiste, dziwne to środowisko - dziwaczne:
drzewa stoją bez żadnego planu sytuacyjnego;
zdarzają się wywroty, nie wspominając już
o złamanych w pół, o posekcyjnych resztkach
zostawionych na pastwę powolnego zęba czasu;
i te leszczynki anorektyczne, i pnie szczerbate;
owszem, nic ciekawego, no i nieprzyjemnie
potykać się o nierówną, przez dziki porytą
strukturę mchów. Och, i na co komu te paprocie?
Borowików szlachetnych jak na lekarstwo, za to
trujaków jakby kto ponasadzał. W rzeczy samej -
powiadam wam, że las na psy poschodził: te
komary, te kleszcze i żaby jakby się nie bały.
Słuchałam, czy jakieś odgłosy ptasie i nic,
tylko Celeste sobie gwizdała. Istotnie - gwizdała
sobie jak kos, a ja zbierałam butelki i puszki
po piwie.
Śmieci w reklamówkach nie zbierałam, gdyż
się brzydzę.
Na próbę wetknęłam kij w mrowisko i cisza.
.
14 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
13 may 2025
Eva T.
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek