24 june 2015
24 june 2015, wednesday ( nie wierzę )
Gdy byłem mały wierzyłem, że dzieci przynoszą bociany.
Pewnie dlatego tak bardzo czekałem na wiosnę .
Najpierw przylatywały żurawie.
W górze trudno było je odróżnić.
Były tak samo duże, tylko zamiast czerwieni czerń.
Z czasem nawet śniłem jak latam.
Równie wysoko trzepotałem rękoma niczym skrzydłami.
Gdy byłem mały wierzyłem, że będę szybszy niż mama.
Upewniałem się, kiedy widziałem pierwszy lecącego bociana.
Tata mówił, że chodzący oznacza powolność.
Szaryk bawił się z nimi w ganianego.
Ze mną i z wróblami też się bawił na podwórku.
Wiara w siebie i w to że jestem szybki pomagała mi uciekać rodzicom.
Zwłaszcza kiedy kroiłem skrzypce nożem.
Gdy byłem mały wierzyłem, że ktoś jest w środku i wydaje dźwięk.
Wtedy tak łatwo było, uwierzyć we wszystko.
29 march 2024
Humanized PainSatish Verma
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga
25 march 2024
Magnolia.Eva T.