28 october 2011

28 october 2011, friday ( Cygaretka gaśnie... )

Około godziny osiemnastej idę ze swoją suczynką na smyczy do sklepiku tytoniowego tuż przy Wiadukcie im. Powstańców Węgierskich 1956 (między skrzyżowaniem ulic: Kolejowej, Żeromskiego, Limanowskiego a Zientary - Malewskiej, z jednej strony, a placem Bema i ul. Partyzantów z drugiej). Wiążę psicę koło trafiki, kupuję codzienną porcję Gauloisesów i kilka cygaretek Neos Finos á 80 gr/sztuka. Wychodzę... Przed trafiką handel kwiatami cmentarnymi na najwyższych obrotach z turbodoładowaniem... Cena chryzantem (białych, żóltych, fioletowokardynalskich) - 18 złotych za doniczkę... Handlarze głośno dyskutują z sobą, przekrzykują się. Rozgrzani ćwiartką... Zapalam cygaretkę... Słyszę kwestię:
- Ciebie, facet, to chyba Bóg opuścił ...!
         Cygaretka, jak na komendę, gaśnie...


number of comments: 3 | rating: 2 |  more 

Małgorzata Krupińska-Nowicka,  

Pisanie z pewną manierą. Zastanawiam się, jak to ocenić i głupieję...:)))

report |

Ania Ostrowska,  

Lubię obrazki napisane w ten sposób tylko drażnią mnie wielokropki w masie. Czy wszystkie są tu konieczne? Pozdrawiam

report |

Florian Konrad,  

Piękny obrazek, tylko ta wyliczanka nazw ulic- może zbędna?? A za tekst usłyszanyod jakiegoś buca nie tylko cygaretka gaśnie- aż ręce opadają :( Było coś odwarknąć! Aha- i jeszcze parę wielokropkópw zmieniłbym w kropki. Tyle. Fajny tekst.

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1