20 january 2011
20 january 2011, thursday ( czasozabijacz )
Całe dnie stapiają się teraz w jedną, wielką bryłę "czegoś". Nie nazwę tego życiem, trwaniem, wegetacją. Być może "czasozabijaczem". Czasozabijacz pozwala mi spać, funkcjonować fizjologicznie i siedzieć gapiąc się w ścianę. To dziw jak szybko potrafi płynąć czas na czasozabijaczu. Tylko głowa nie wie co się dzieje, jaki mamy dzień, co robić - pełna jest trocin przeszłości. Lecz powoli się Zdarza. Głowa rusza ciałem i czegoś chce. Pragnie już wyjść, wrócić dwa lata wstecz. Potem zapragnie wrócić sześć lat wstecz. Nie wie jednak czy to aby jeszcze możliwe by było jak dawniej po tym, co sobie zrobiła. Ale z jękiem rusza do przodu. Dwa, trzy raz dziennie dostaje chwilę wytchnienia i wraca do dwóch lat wstecz. Wtedy udaje mi się coś zrobić - usiąść przy komputerze, ogarnąć bałagan, wykonać najprostszą czynność ciesząc się z tego, że mogę to zrobić. Potem znów wraca czasozabijacz.
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
29 january 2025
0037absynt
28 january 2025
2801wiesiek
27 january 2025
W styczniu i nie dziwi nicJaga
27 january 2025
0036absynt
27 january 2025
0035absynt
27 january 2025
Aniaajw
26 january 2025
26.01wiesiek
26 january 2025
Resztki dla dzwońcaJaga