6 july 2013

oderwanie

Sen zapamiętany,właściwie wyrwany z korzeniami
do przesadzenia lub wyrzucenia.

Jedziemy poza wagnonem siedzenie na zewnątrz pociągu mocno wieje,trzęsie i ogarnia nas strach przed upadkiem.
Mijamy rzekę kurczowo łapię poręcz,ciotka przypala sporta
i wcale bym się nie zdziwiła gdyby poczęstowała mnie kawą
(dwa nałogi z którymi się nie rozstaje).
Niedogodność podróży przeszkadza nam w podziwianiu widoków,na następnej stacji mamy nadzieję na przesiadkę do wnętrza.
Ledwo pociag stanął złapałam bagaże i wciągnęłam ciotkę w zatłoczony wagon,niewielki kawałek podłogi okazał się azylem do dalszej podróży.
Najlepsze w tym,kiedy poukładałam manele okazało się,że jedziemy wśród meksykanów,kobiety z gromadką dzieci,mężczyzni w roboczych ubraniach.Ciotka od biedy mogła uchodzić za latynoskę jej ciemne włosy i przepalona karnacja idealnie zgrała się z całością. Niestety moja fizjonomia wzbudziła lekką konsternację-zielonooka blondynka z jasną cerą,typowy obraz gringo.
Dlatego kiedy poczułam piędziesiąt par czarnych oczu wlepionych we mnie straciłam pewność.Wzrokiem poszukałam ciotki,ale ona w kłębach dymu z miną wytrawnego palacza bujała w tytoniowym świecie.
Kobieta siedząca obok o coś mnie pytała wzruszyłam ramionami,pokazała na mężczyznę w głębi i na mnie,złączyła dłonie z uśmiechem.Swatać mnie chce z wąsaczem,wyobraźnia zadziałała:
- ja i trójka kruczo czarnych maluchów z osiołkiem w drodze.
- w kuchni zwijająca burritos na śniadanie,lunch i kolację .
- na kanapie mój macho z butelką tequili i mętnym wzrokiem
wykrzykuje:
-?Estoy intentando drogarme!- ?Vete a la mierda!- ?Tranquilo
Mój obraz stracił ostrość,w głowie pustka,kobieta czeka na odpowiedź,a moja elokwencja zniknęła.Zawstydzona wydukałam zapamiętany zwrot:
-No,eso no me sirve.-? Por favor!
W tym momencie do wagonu wparowała,,napalona"ciotka,krzycząc;
-granica!
Zaraz wykąpię się w wannie,dużo wody z pianką.
Marzyłam o tym samym i jeszcze sen chociaż sześć godzin bez budzenia,w czystej pościeli tylko przy cichym chrapaniu ciotki.
Chropowaty głos sprowadził mnie na ziemię;
-Documentos!
Przez chwię nie wiedziałam o co mu chodzi,dlaczego mój bagaż odstawiono na bok,a ja mam iść do kontroli osobistej.Strażnik
popychał mnie w kierunku drzwi,ciotka wrzeszczała coś o naruszeniu nietykalności cielesnej.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1