13 november 2012
Trzynasty z neonów
Wnętrznością na zewnątrz dotknięty umytym palcem samotności wciąż wiszę w kontuarze ku przestrodze własnej, obserwuję braki fug i tendencji malowanych tak wyraźnie, patrzę na wióry otartej szyby, dłonie krwawią kolejny raz, a dziwne postacie proszą o wybaczenie. Jak uciszony fragment czyjegoś marzenia brudzę rękawem marcepanowe chodniki, zatajone gesty nie przestają wciąż drżeć. Martwe chochliki świadomości machają, iskry dwunastu neonów ogłuszają, a ja wygięty na polu stoję w przeszłości świata... Kreseczki policzków moich nie bawią nikogo, żadnego tworu, żadnego ze mnie i nikogo zza dębowych drzwi. Już chwilę, tylko chwilę, a później bezdenność łańcuchowa, kroki nierytmiczne, opuszczone ręce na barki przeciwne, lekko przechylony wzrok i malowidła na twarzy. To gesty rozpaczy, droga bijącego jeszcze serca, odciski nieludzkie, więc moje... O tak, jak miło gdy ktoś je zauważy po wszystkim, nie niszcząc zatrzyma się i uśmiechnie się widząc niewyraźne obrazki... To tylko on, ten bezdźwięczny akordeon, który zawsze był ukryty w książce, na trzeciej stronie od końca spłaszczony, ten co raz wnętrznością na zewnątrz tkwił w bąbelkach innego już koloru...
26 december 2025
wiesiek
25 december 2025
wiesiek
24 december 2025
wiesiek
23 december 2025
wiesiek
22 december 2025
Eva T.
20 december 2025
Anthony DiMichele
19 december 2025
wiesiek
19 december 2025
Jaga
19 december 2025
steve
19 december 2025
steve